W 1927 r. przy zbiegu ulic Niskiej 78 i Okopowej rozpoczęła działalność bursa, którą wybudował dla swych najzdolniejszych wychowanków Polski Komitet Ratunkowy Dzieci Dalekiego Wschodu.
W tym celu Komitet nabył w 1925 r. od Ministerstwa Kolei posesję przy ul. Niskiej, na której znajdowały się fundamenty i część murów zewnętrznych z cegły, przykryte prowizorycznym nakryciem z papy i desek. Uzyskawszy kredyt z Banku Gospodarstwa Krajowego Komitet rozpoczął budowę, dla oszczędności prowadząc ją sposobem gospodarczym. W początkach 1926 r. musiał ją przerwać z powodu wyczerpania kredytów. Nowy kredyt uzyskano dopiero w końcu 1926 r. i roboty budowlane zostały wznowione z nadzieją ich ukończenia do 1 kwietnia 1927 r. Niestety firma „Polskie Towarzystwo Budowlane” prowadziła je opieszale i niedbale, co groziło nieskończeniem budowy w ogóle. Zmusiło to Komitet do kontynuowania budowy samodzielnie i zakończenia jej sposobem gospodarczym pod technicznym kierunkiem p. inż. S. Korsaka.
Pomimo licznych trudności budowa była tak dalece posunięta, że około 70 dzieci zostało w dniu 1 września 1927 r. zainstalowane w jeszcze nieurządzonej bursie i rozpoczęło naukę w szkołach średnich i zawodowych stolicy. Wspólnym wysiłkiem bursa została do grudnia tegoż roku doprowadzona do stanu takiego wykończenia, że można było w niej już naprawdę mieszkać.
Jadwiga Daniłowska pisała: „… ujrzałam bursę, jako duży pięciopiętrowy gmach przy zbiegu ulic Niskiej i Okopowej. Duży hall, z wyplatanemi meblami i haftami ozdobiony, na ścianach klatki schodowej Kraków, Zakopane, Warszawa w obrazach. Sala stołowa filarami oddzielona od sali koncertowej. Dwa wielkie portrety najwyższych dostojników Państwa: P. Prezydenta Mościckiego i ukochanego przez wychowanków Komendanta Marszałka Józefa Piłsudskiego, sztandar wojsk syberyjskich, a wkoło niżej fryz z portretów Królów Polskich i górą portrety ludzi, Polsce zasłużonych w literaturze i sztuce. Przepiękne wycinanki kurpiowskie, fortepjan, krzesełka, w oknach kwiaty, firanki i śliczne witraże, roboty dzieci. Za filarami pokój stołowy jasny, uśmiechnięty — na stolikach blaty matowe szklane, krzesełka, wazy, talerze, koszyki z chlebem, półmiski, dzbanki kawy — Wersal. Na ścianach obrazy i obrazki, coś pisanego, jakaś esencja mądrości, snuta długiemi laty z dziećmi. Przez otwory w ścianie dyżurni podają jedzenie, które windą dostaje się z kuchni. Wszędzie czysto, urządzenia celowe, wygodzie służące i oszczędności czasu. W tej to podwójnej sali byłam obecna na ślicznym koncercie ku czci Szopena, na pięknym odczycie generała Zaruskiego o żegludze.”
Piętro wyżej znajdowały się pokoje do nauki: osobno dla chłopców i dziewcząt oraz biblioteka. Na kolejnym pietrze – sypialnie dla dziewcząt, wyżej – dla chłopców. Tu też umieszczono umywalnie z dostępem do wody ciepłej i zimnej, przepierzenia z prysznicami. Na najwyższym piętrze rozlokowano magazyny odzieżowe. Bursa miała też salę gimnastyczną, jak również taras, stanowiący dach sali kinowej. Kuchnie i urządzenia gospodarcze mieściły się w wysokiej suterenie, kancelaria na parterze.
Niestety wskutek splotu różnych okoliczności, m.in. rozwiązania Polskiego Komitetu Ratunkowego Dzieci Dalekiego Wschodu, problemów ze spłatą kredytów, jak również faktu, że dom, którego budowę rozpoczęto jeszcze przed wojną na gruncie nasypowym, przez co, jak donosiła w 1933 r. prasa, groził on zawalaniem, mieszkańcy bursy zostali z niego eksmitowani, a sam opustoszały budynek narażony był na kradzieże wyposażenia. Pod koniec 1933 r. został on wyremontowany, tak, aby ponownie być zdatnym do użytku. Wtedy też prawdopodobnie przeszedł w wyniku licytacji w ręce prywatne. Z opisu licytacyjnego wynika, że na posesji był „dom frontowy murowany, tynkowany, czteropiętrowy z mansardami, na suterynach, budynku murowanego, tynkowanego parterowego, krytego dachem tarasowym, asfaltowanym, domu mieszkalnego murowanego, tynkowanego, parterowego”. Wydaje się, że w czasie wojny budynek został najpierw uszkodzony w 1939 r., a po powstaniu w gettcie – w 1943 r. całkowicie zrównany z ziemią.
![]() |
wrzesień 1929. Dziewczynki wręczają kwiaty senatorowi Yasushi Togo (drugi z prawej) i jego małżonce (czwarta z prawej), którzy odwiedzili bursę dla dzieci przy ul. Niskiej. |
Komentarze
Prześlij komentarz