Biesiada Literacka, 1898 r. |
W październiku 1898 r. w Tygodniku Ilustrowanym ukazała się notka dotycząca posągu króla Kazimierza Wielkiego stojącego w podwórzu posesji przy ul. Grzybowskiej 24. Posąg usytuowany na podmurowaniu studni miał „Na głowie ma koronę, a w ręku jabłko. Postać cała nosi na sobie ślady czasu: korona, zarówno jak i ręka, dźwigająca berło, jest uszkodzona. Obecnie plac, gdzie stoi posąg, ma być zabudowany”.
Jaka była historia tego posągu? Otóż został on znaleziony w 1823 roku podczas budowy traktu nowoaleksandryjskiego pod Piasecznem, w okolicy Lesznowoli. Ówczesny dyrektor zarządu dróg w Królestwie Polskim Franciszek Jarosław Christiani ofiarował posąg Towarzystwu Warszawskiemu Przyjaciół Nauk. Gdy wybudowano przy Krakowskim Przedmieściu gmach dla TWPN, posąg króla ustawiono w atrium, gdzie stał wraz z innymi rzeźbami aż do roku 1832, kiedy to zlikwidowano TWPN. Wtedy też Jan Przygocki, właściciel gruntu przy ul. Grzybowskiej 24, zakupił posąg i ustawił go na swojej posesji. Figura była wymieniana w inwentaryzacjach posesji w 1860 r. Na początku XX w. pan Thursz, nowy właściciel posesji, odrestaurował ją, dokleił brakujące elementy i ogrodził kratą. Gdy postanowiono zabudować miejsce, w którym stała rzeźba, posąg Kazimierza Wielkiego oddano do Muzeum Warszawy, gdzie znajduje się do dzisiaj.
Skąd wiadomo, że to figura Kazimierza Wielkiego? W zasadzie pewności nie ma. Gdy figurę wydobyto, napis na niej był tak zniszczony, że zdołano odcyfrować trzy pierwsze litery "Cas...". No i przyjęto, że przedstawia ona Kazimierza Wielkiego. Nota bene gdy figura stała na Grzybowskiej podobno okoliczna ludność nazywała ją Zygmuntem.
Grzybowska 24, APW |
Przed wojną, prawdopodobnie w Muzeum Warszawy, |
Muzeum Historyczne m.st. Warszawy, Spotkania z Zabytkami, 2008 r. |
Komentarze
Prześlij komentarz